Urban Beach Home – 40 m² dla dwojga
Początek jesieni może przyprawić o nostalgię. Tylko nieliczni szczęśliwcy mogą cieszyć się atmosferą wakacyjnej plaży przez cały rok. Zajrzyjcie do Urban Beach Home i zobaczcie, co dzieje się na 40 m² w byłej dzielnicy rybaków i marynarzy La Barceloneta.
Projektanci ze studia Egue y Seta stworzyli tam otwartą przestrzeń dla dwojga, w której połączenie wielu materiałów i kolorów tworzy przyjemny dla oka miszmasz. To zupełnie jak tętniąca życiem barcelońska plaża w szczytowym okresie letniego sezonu! Choć mieszkanie ma nawiązywać do nadmorskich klimatów aranżacyjnych, tradycyjne motywy marynistyczne zostały tu zredukowane do minimum.
W przytulnych, przenikających się wnętrzach próżno szukać pretensjonalnej kotwicy czy statku zamkniętego w butelce. Urban Beach Home miał raczej uchwycić barwny barceloński styl bycia, czyli de facto bujne życie tutejszej plaży.
Po przekroczeniu progu plażowego mieszkania znajdujemy się od razu w przestronnym pokoju dziennym połączonym z kuchnią i jadalnią, z którego wychodzą dwa spore balkony. Oprócz nadmorskiej bryzy czuć tu wyraźny powiew skandynawskiej funkcjonalności. Kuchenną strefę tworzy jedna linia drewnianego blatu pod ścianą z odsłoniętą cegłą.
Stół oświetla lampa o prostym designie, a miejsce relaksu z kawowymi stolikami i szarą sofą w roli głównej zaplanowano w zacisznej wnęce. Dużo tu światła, zieleni i – mimo niewielkiego metrażu – wolnej przestrzeni. Idealnie, by dwójka domowników mogła zjeść i wypocząć we własnym gronie lub towarzystwie znajomych wracających z plaży.
Prywatna część mieszkania z sypialnią i łazienką jest oddzielona od strefy dziennej rodzajem półotwartego regału. Otacza go szklana ścianka w metalowych ramach, zwieńczona żywymi roślinami, których nie mogło zabraknąć w domu pełnym naturalnych inspiracji.
Po drugiej stronie regał zamienia się w pełnoprawną szafę z białymi drzwiami, które odbijają światło wnikające do sypialni przez przysłonięte okna na przeciwległej ścianie. Podłoga, która symbolicznie oddziela od siebie poszczególne strefy mieszkania, tu ewidentnie kpi sobie z granic pomiędzy pomieszczeniami. Mozaika ze skąpanej w bieli i błękicie łazienki zagląda do przytulnej sypialni, gdzie znajdziemy więcej typowo morskich barw.
Za drzwiami w kolorze letniego nieba kryje się kameralna kajuta dla dwojga. Do planowania dalekich wojaży zachęca nie tylko globus stojący na nietypowym, głębokim zagłówku, pod którym schowały się wnęki na podręczne drobiazgi. Na pewno cudownie marzy się pod tradycyjnym katalońskim stropem, który odsłania belkowanie i nagi blok gliny. Póki co spokojnie zjedzmy jednak śniadanie przyniesione do łóżka zasłanego miękkimi poduszkami przy dyskretnym świetle ozdobnej lampy.
A przy jakiej muzyce najlepiej plażuje się w domu? David Bowie i Vincent Gallo spoglądający z oprawionych plakatów pozwolą poczuć nostalgię babiego lata, której nie dostarczy sam beztroski wystrój tego niezwykłego wnętrza. Plażowy dom z Barcelony aż prosi się o akompaniament rozmarzonych dźwięków Beach House.
Projekt: Egue y Seta
Foto: VICUGO FOTO