Drewniany dom za miastem - zobacz, jak mieszka norweski architekt!
Hytte to ważna część norweskiej tożsamości. Dla wielu Norwegów chatka poza miastem jest ulubionym miejscem weekendowego odpoczynku. Nie ma się czemu dziwić, bo czy może być coś piękniejszego niż relaks na łonie skandynawskiej natury? Drewniany domek położony wśród gór i lasów tylko dopełnia uroku północnego krajobrazu. Kiedy taki dom zaprojektuje uzdolniony architekt, efekt zapiera dech w piersiach. Zobaczcie Hytte Ustaoset autorstwa Jona Danielsena Aarhusa.
Pokaż mi, jak mieszkasz, a powiem Ci, że jesteś architektem
Domy własne architektów są zwykle przestrzenną manifestacją ich idei lub ikonami stylu, w jakim tworzą. Wystarczy wspomnieć dom w Formie Otwartej Zofii i Oskara Hansenów w Szuminie czy modernistyczną posiadłość Alvara Aalto w Helsinkach. Patrząc na ich niecodzienną bryłę i artystyczny kunszt, od razu mamy przed oczami wyjątkowych właścicieli. Co przyświecało norweskiemu architektowi, kiedy projektował dom dla siebie i swojej rodziny na bezdrożach dalekiej północy?
Jon Danielsen Aarhus chciał przede wszystkim wykorzystać walory przestrzeni, w której znalazł się ten magiczny obiekt. Miejscowość Ustaoset położona między Oslo a Bergen znajduje się u stóp płaskowyżu Hardangervidda. Rozległe równiny pokryte surową, tundrową roślinnością największego w Europie płaskowyżu, poprzecinane nurtem rwących rzek i taflami jezior składają się na pejzaż, który każdy chciałby podziwiać z okien swojej chatki.
Hytte Ustaoset oferuje go swoim domownikom na co dzień, a dzięki drewnianej elewacji idealnie wpisuje się w otaczający ją, typowo skandynawski krajobraz. Z czasem sosnowe deski nabiorą odcieni szarości, jeszcze bardziej upodabniając się do skał i roślin otaczających dom.
Na zewnątrz i w środku
Materiały potrzebne do budowy domu musiały tu przybyć helikopterem. Na wysokość 1066 m n.p.m. nie wspiąłby się żaden inny środek transportu w czasie krótkich, letnich miesięcy. Dopiero w zimie elementy wyposażenia wnętrza dotarły tu skuterem śnieżnym. Część prac wykonano ręcznie, by zachować występującą na tej wysokości, unikatową roślinność. Fundamenty wzniesiono na filarach, które podnoszą konstrukcję ponad pochyłe, skalne podłoże. Przeszklona ściana, za którą znajduje się otwarta część wypoczynkowa z jadalnią i salonem, zapewnia niezapomniane doświadczenie bycia jednocześnie na zewnątrz – wśród naturalnej scenerii, jak i wewnątrz przytulnej, domowej przestrzeni.
Nachylony sufit ma podkreślać otwartość wnętrza na otaczające je widoki oraz nawiązywać do innej tradycyjnej, norweskiej budowli. Hytte nie jest jedynym leśnym azylem kochających przyrodę Norwegów. Bywa i tak, że czasie górskich wędrówek szukają schronienia w gapahuk, improwizowanym szałasie przykrytym gałęziami, które tworzą prowizoryczne zadaszenie wraz z kłodą poziomo ułożoną na dwóch słupkach. Schron o tradycyjnej konstrukcji ma zawsze jedną stronę otwartą, podobnie jak pełny przeszkleń dom Aarhusa. Ogromne okna zapewniają mu wrażenie lekkości, jednak jest na tyle solidny, by można było tu przetrwać także mroźne, norweskie zimy.
Co kryje się w środku zachwycającego obiektu? Norweskiego drewna nigdy dość – sosnowe deski pokrywają też ściany, podłogi i sufit wnętrza domu. Strefy wypoczynku zaaranżowano we wnękach przypominających nieco olbrzymie dziuple. Na każdym kroku czuć tu nie tylko naturalne inspiracje, ale i skandynawską funkcjonalność – nad ławką pełną kolorowych poduszek znajdziemy szafki do przechowywania domowych akcesoriów i ubrań. Za przestrzeń magazynową służy też strych. Uwagę przykuwają figlarne drabinki, dyskretne kinkiety i praktyczne wieszaki zamocowane na różnych wysokościach odpowiadających zapewne wzrostowi członków rodziny.
Spokojny sen powinna zapewniać kameralna sypialnia. Tylko czy warto w ogóle zamykać oczy, mając przed nimi skandynawski raj?
Projekt: Jon Danielsen Aarhus
Foto: Knut Bry