Aranżacja kawalerki w 5 prostych krokach – sprawdź, jak urządzić małe mieszkanie
Materiał sponsorowany zrealizowany we współpracy z marką Pfleiderer.
Kawalerki, garsoniery i mieszkania typu studio kuszą niską ceną, często korzystną lokalizacją, a przede wszystkim wizją posiadania własnego M. To „ciasne, ale własne” być może i nie zapewni komfortu przestronnego apartamentu, jednak nie oznacza to, że będzie brakować w nim wygody czy stylu. W każdym wnętrzu, nawet tym niewielkim, sztuką jest odpowiednie zagospodarowanie przestrzeni. Sprawdź, jak urządzić małe mieszkanie w 5 prostych krokach.
Krok 1. Zamiast dzielić, łącz strefy – aranżacja kawalerki
Jeszcze do niedawna grubą kreską oddzielano sferę zawodową od prywatnej. Obecnie te obszary się przenikają, a tak strzeżone jeszcze kiedyś domowe gniazdko często staje się przestrzenią home office. Wraz z nią znika konieczność dzielenia mieszkania na strefy. Jak urządzić kawalerkę?
W regule związanej z zatarciem granic pomiędzy strefami kluczowa jest rezygnacja z niepotrzebnych ścianek działowych. „Przejścia” pomiędzy poszczególnymi pokojami można akcentować w ciekawszy sposób. Obszar salonu wyznacz przy pomocy dywanu, granicę kuchni zamknij stołem, a domowe biuro wytycz linią biurka. Takie subtelne określenie funkcji nie przytłoczy aranżacji, a jednocześnie wpłynie na jej multifunkcyjność. Dzięki temu dom dopasuje się do użytkowników i będzie zmieniał się razem z nimi. Sprawi też wrażenie większego oraz przestronniejszego.
Krok 2. Stawiaj na automatyzację wyposażenia wnętrz
Urzeczywistnieniem zasady łączenia stref w małym wnętrzu jest projekt Change the Function – Change the Mood – All in One Apartment, którego autorem jest Piotr Kuczia. Architekt, współpracując z marką Pfleiderer, zaaranżował multifunkcyjną przestrzeń, która jest jednocześnie kuchnią, biurem, salonem oraz sypialnią.
Jak to możliwe? Wszystko dzięki mobilności zastosowanych mebli i urządzeń! Można je chować, wysuwać, z łatwością zmieniać, dostosowując do aktualnie potrzebnej funkcji. Dzięki innowacyjnym technologiom rozwiązania nie tylko optymalnie wykorzystują przestrzeń, lecz także działają tak, by oszczędnie zużywać energię.
Mamy obecnie wszelkie środki techniczne i oprogramowania, pozwalające na automatyzację elementów wyposażenia wnętrz. Wbudowanie sterowanego chipem silnika w zmieniające swoją formę lub lokalizację meble, nie jest ani problemem wykonawczym, ani nie generuje dziś specjalnie wysokich kosztów.
Jeżeli jesteśmy w stanie zaoszczędzić przez to kilka metrów bardzo już drogiej powierzchni mieszkalnej, a w trakcie eksploatacji zredukować koszty zużycia energii, to inwestycja w meble automatycznie adaptujące się do potrzeb użytkownika, może nawet okazać się korzystniejsza niż budowa i eksploatacja odpowiednio większego mieszkania. Brzmi to wprawdzie jeszcze może jak science fiction, ale już dziś jest realne i ekonomicznie sensowne.
Dobrym przykładem są rozwiązania zastosowane we wspomnianym wyżej projekcie, na przykład automatycznie podnoszone spod sufit łóżko. Koszt inwestycji w silnik, bloczki i linki był naprawdę niewielki, z kolei zyskana w ciągu dnia powierzchnia użytkowa pod wiszącym pod sufitem łóżkiem warta jest co najmniej kilkunastu tysięcy. – przekonuje architekt Piotr Kuczia.
Krok 3. Wybieraj meble z funkcją dodatkową
Podobnie jak strefy mieszkania mogą pełnić rozmaite funkcje, tak samo meble nie muszą ograniczać się do jednej roli. Ich podstawowe zadanie jest tylko wstępem do większej użyteczności! Przykładem tego jest m.in. cloffice, czyli szafa, którą poza możliwością przechowywania odzieży zapewni przestrzeń pracy.
Ten powstały w czasach pandemii architektoniczny patent, warto przemycić do własnego mieszkania. Jest łatwy i tani w budowie! Wystarczy, że ulokujesz w szafie niewielkie biurko lub przymocujesz płytę, która zamieni się w blat roboczy. Po skończonej pracy musisz tylko… zamknąć drzwi.
Krok 4. Przeprowadź decluttering według Marie Kondo
Wrogiem numer jeden w małym mieszkaniu jest bałagan – zarówno ten związany z koniecznością utrzymania porządku, jak i odnoszący się do aranżacyjnego chaosu. Przyczynami powstania jednego i drugiego jest… nadmiar rzeczy. W kawalerce naczelną zasadą jest więc „mniej znaczy więcej”, a to w praktyce przekłada się na odgracanie, czyli decluttering.
Decluttering to inaczej przywracanie porządku, które polega na wyzbywaniu się niepotrzebnych przedmiotów z naszego otoczenia. Prekursorką tej metody jest Marie Kondo – słynna japońska specjalistka od sprzątania. Taki proces bazuje nie tylko na wyrzuceniu nieużywanych gadżetów czy mebli. Ma też głębszy sens! Przekłada się na życie zgodne regułami minimalizmu, w którym oczyszczanie przestrzeni ma na celu określenie rzeczywistych potrzeb względem domu oraz zdefiniowanie „relacji” z posiadanymi rzeczami.
Gorzej, gdy w procesie oczyszczania mieszkania w grę wchodzą sentymenty. Co zrobić, jeśli nawet najmniejszy bibelot (który tylko zbiera kurz) okazuje się niezbędny? Ratunkiem będą funkcjonalne i pojemne szafy czy systemy przechowywania. Zbuduj je z solidnych płyt drewnopodobnych Pfleiderer i umiejętnie wkomponuj we wnętrze. Jak urządzić kawalerkę? Postaw na dyskretne szafki, półki oraz szuflady, które pomogą okiełznać mieszkaniowy nieład, bo im więcej ukryjesz w ich wnętrzach, tym większe wrażenie porządku osiągniesz.
Krok 5. Wybierz odpowiednie kolory i dekory
Urządzając mieszkanie, zwłaszcza to małe, warto pamiętać o tym, że kolory mają moc! Przy pomocy określonych barw możesz nieco oszukać rzeczywistość – i choć we wnętrzu nie przybędzie dodatkowych centymetrów, to zbudowane wrażenie przestronności sprawi, że pomieszczenie wyda się na znacznie większe! Tak właśnie działają jasne barwy. Co najważniejsze – to niekoniecznie biel musi być królową.
Biel optycznie powiększy pokój, ale podobny efekt zapewni jasny odcień szarości, np. pod postacią dekoru Szarość Delifina U12044 z kolekcji Mood Stories firmy Pfleiderer. To neutralny i stylistycznie uniwersalny odcień; wprowadzi do wnętrza spokój, a także pozwoli bawić się charakterem wystroju poprzez rozmaite możliwości łączenia.
Delikatny kolor korzystnie wypadnie w zestawieniu z dekorami drewna – tymi wyrazistymi jak Dąb Lorenzo R20256, jak i nieco zgaszoną opcją Dębu Retro R20372. Można go też stosować w konfrontacji z ciepłym wzorem Dębu Artisan R20315, który do złudzenia przypomina prawdziwe deski.
Kolory we wnętrzu mocno wpływają na nastrój. Najlepszym tego przykładem jest wnętrze z projektu Change the Function – Change the Mood – All in One Apartment, w którym odcienie w zależności od pory dnia stymulują nastrój.
Forma tego konceptu, zarówno w ujęciu psychologii kolorów, jak i multifunkcyjności, otrzymała wiele prestiżowych wyróżnień w dziedzinie designu, w tym m.in. German Design Award, ICONIC AWARDS: Innovative Interior oraz IDA DESIGN AWARDS. Na czym polega jej fenomen?
- W przestrzeniach, gdzie lokatorzy spędzają poranki architekt zastosował odcienie Color&Wood z palety dekorów Mood Stories od Pfleiderer. To wprowadzające w dobry nastrój warianty gwarantujące udany poranek.
- W strefie pracy dominuje neutralność Modern Old City, która nie zaburza koncentracji, a w przestrzeni relaksu przeważa gama odcieni Soft, czyli stłumione i naturalne wzory o wyciszającej sile.
- W części dziennej, w której najwięcej się dzieje, króluje Color Burst – motyw o pobudzającym oddziaływaniu oraz reprezentacyjnym charakterze. Tworzy tło dla spotkań z bliskimi i realizacji osobistych pasji oraz zainteresowań.
Taka kompilacja daje harmonię i przede wszystkim dopasowuje się do rytmu dnia domowników, zapewniając im doskonałe samopoczucie.
Jaki jest przepis na urządzenie idealnego, małego mieszkania? Trochę architektonicznego sprytu, mnóstwo funkcjonalnych rozwiązań i paleta jasnych kolorów zmieszana z minimalistycznym stylem. Taka kompilacja sprawi, że nawet kilkunastometrowa kawalerka będzie wygodnym azylem, bo przecież metraż nie musi ograniczać. Warto go potraktować jako katalizator kreatywności!
Materiał sponsorowany zrealizowany we współpracy z marką Pfleiderer.