Jak odmienić krzesło za pomocą farby kredowej? Zobacz metamorfozę!
Ania: Fajnie nam ten ostatni mebelek wyszedł?
Beti: Tak, zgadzam się z Tobą.
A: No to co będziemy dzisiaj robiły?
B: Myślałam że pokażemy to krzesełko, które przerobiłyśmy jakiś czas temu.
A: To szmaragdowe?
B: Tak, to właśnie. Ono też przecież miało wylądować na śmietniku, miło straszne plamy i po wielu próbach czyszczenia, niestety nie dało się już nic z nim zrobić.
A: Można przecież byłoby kupić lub uszyć pokrowiec.
B: Pewnie tak ale wiesz, że nie lubię półśrodków.
A: Mogłyśmy oddać do tapicerowania...
B: Tak, ale to już byłby większy wydatek, rzędu 300-400 zł. A farby już były!
A: No to do dzieła!
B: Tak więc dzisiaj relacja z przemiany starego brzydkiego kaczątka zwanego krzesłem, w pięknego szmaragdowego łabędzia!
Faza pierwsza: Mycie i nawilżanie
To jest ten etap kiedy myjemy drewniany stelaż, a części tapicerowane mocno nawilżamy (zwykłą wodą). Nie kupujmy specjalnych spryskiwaczy, wystarczy po prostu stara butelka po płynie do mycia okien, trzeba ją tylko dobrze wyparzyć.
Faza druga: Malowanie
Bardzo ważne jest, żeby rozcieńczyć farbę. Jeżeli będzie za gęsta, to nie wejdzie odpowiednio głęboko w splot tkaniny. Można tu zastosować metodę “prób I błędów”. My wymieszałyśmy farby w stosunku 4:3. Cztery porcje farby na trzy porcje wody. Całość należy dokładnie wymieszać.
Krzesło malujemy za pomocą pędzla, wałek w przypadku tkanin strukturalnych nie zdaje egzaminu. Ilość warstw uzależniamy od efektu jaki chcemy osiągnąć. W naszym krześle konieczne okazały się 3 warstwy. Przed malowaniem każdej warstwy, krzesło spryskujemy wodą. Poprzednia warstwa musi ulec zmiękczeniu tak, żeby po wyschnięciu farba nie łuszczyła się, ale stanowiła jedną zwartą powierzchnię.
Należy pamiętać o nogach. To jest właściwy moment na ich pomalowanie. Po wyschnięciu nogi zabezpieczamy woskiem lub lakierem do drewna.
Faza trzecia – Woskowanie
Żeby pomalowane krzesło stało się w pełni funkcjonalnym meblem, należy je dobrze zawoskować. Według producenta, wosk wysycha po upływie 24 godzin. Osobiście radzimy poczekać co najmniej 2-3 dni, tak, aby wilgoć, która wchłonęła w siedzisko, dobrze odparowała.
Ostatnią już fazą jest polerowanie. Tutaj czekamy dość długo, aż wosk całkiem wyschnie. W przypadku naszego krzesła czekałyśmy około 2 tygodni. Mebel polerujemy miękką szmatką (jak zaleca producent). Ja do tego celu wykorzystuję pojedyncze skarpety, których w moim gospodarstwie domowym jest pod dostatkiem! Polerujemy tak długo, aż powierzchnia stanie się miękka i mięsista w dotyku, a tkanina zacznie błyszczeć satynowym blaskiem!
A: No i gotowe!
Obszerniejsza relacja z kosztem metamorfozy ukazała się już wcześniej na blogu (Ani) Dwa Ptaszki. Jeżeli macie jakieś pytania odnośnie tej techniki, to z chęcią odpowiemy.
Ania & Beti z Pani to potrafi