Meloman pod prysznicem
Materiał sponsorowany zrealizowany we współpracy z marką GROHE.
„Tańcz, jakby nikt nie widział, śpiewaj, jakby nikt nie słyszał”. Powiedzenie znakomicie odzwierciedla to, w jaki sposób niektórzy umilają sobie prysznic lub kąpiel. Jeśli nasza toaleta nie może obyć się bez dźwięków, pomyślmy o odpowiednim, wodoodpornym głośniku.
O muzyce mówi się, że łagodzi obyczaje. Dlatego też bez skrępowania wyśpiewujemy stare hity zagranicznych boysbandów lub zdzieramy gardło, wtórując klasykom gigantów rocka. Poruszamy palcami niczym Jimmy Hendrix, „grając” jego gitarowe solówki, ćwiczymy choreografię jak Madonna. I owszem. Czujemy się niezwykle zrelaksowani, ułagodzeni.
Jak się okazuje, wystarczy jeden krótki prysznic…
Nie bądźmy tacy nieśmiali, pod prysznicem lub w wannie śpiewa niemal każdy. Choć niejednokrotnie cierpią na tym domownicy i sąsiedzi (oraz mieszkańcy sąsiednich ulic), rzadko możemy się powstrzymać. Uwalniamy endorfiny, czujemy momentalny przypływ energii, rozluźnienie, nabieramy dystansu do drobnych problemów – a wszystko to dzięki połączeniu dobroczynnego działania wody oraz dźwiękoterapii.
Do tej pory wnętrze łazienki stawiało melomanom wiele ograniczeń. Standardowy sprzęt nie dawał sobie rady z problemem wilgotności – przemoczone głośniki i dokonujące żywota odbiorniki nie należały do rzadkości. A jeśli już udawało nam się utrzymać je w dobrym stanie, jakość dźwięku pozostawiała wiele do życzenia. Rzężenie przy basie i piski przy wyższych dźwiękach skutecznie uniemożliwiały nam relaks w wannie czy pod prysznicem.
Niezbędnik łazienkowego melomana
Na szczęście swoje siły łączą producenci urządzeń łazienkowych oraz elektroniki. W tym przypadku: GROHE i Philips. Efekt tej współpracy to gadżet niezwykle prosty, ale diametralnie zmieniający życie miłośników muzykowania – głośnik Aquatunes.
GROHE Aquatunes komunikuje się z naszym smartfonem, tabletem lub innym urządzeniem mobilnym - muzyka przekazywana jest za pomocą technologii Bluetooth, możemy więc zapomnieć o wszelkich, niewskazanych w łazience kablach. Naciskamy przycisk synchronizacji, łączymy się z urządzeniem i gotowe! Jeśli boimy się wilgoci, smartfona możemy ulokować nawet 10 m od głośnika.
Na obudowie znajdują się przyciski pozwalające na dostosowanie głośności oraz zmianę utworów. LEDowe lampki z kolei poinformują nas, czy sprzęt nie potrzebuje ładowania oraz czy połączenie Bluetooth jest aktywne. Głośnik wyposażony jest w wygodny, elastyczny zaczep umożliwiający zamocowanie go na drążku prysznicowym (sprawdzi się na drążkach o średnicy od 20 do 25 mm). Zamontujmy go na takiej wysokości, aby nie przeszkadzał podczas prysznica, a jednocześnie gwarantował najwyższą jakość dźwięku.
Dźwiękoterapia
Co istotne, urządzenie jest w pełni wodoodporne. Możemy ochlapać go wodą, traktować parą wodną, a ono nadal będzie raczyło nas muzyką. Wodoodporna jest również indukcyjna stacja dokująca, poprzez którą naładujemy sprzęt. Warto zaznaczyć, że nie musimy wyłączać urządzenia podczas ładowania, nie będzie nam to więc przeszkadzało w odsłuchu. Z drugiej strony dzięki wbudowanemu akumulatorowi głośnik może działać nawet 8 godzin bez przerwy. To przynajmniej kilka długich kąpieli i sporo szybkich pryszniców.
Co jeszcze? Urządzenie wytrzyma mniejsze i większe upadki, jest odporne na uderzenia. Nie musimy się więc martwić, że głośnik wyślizgnie nam się z mokrej dłoni nawet podczas bardziej energicznych tańców.
Jeżeli jeden z naszych domowników każdą kąpiel okrasza potężnym barytonem lub miękkim altem, może warto pomyśleć o odpowiednim prezencie? W końcu „każdy śpiewać może, trochę lepiej lub trochę gorzej”, a już na pewno w zakamarkach swojej łazienki.
GROHE Aquatunes pomoże melomanom wyłapać najwyższe dźwięki i ukryte nuty, muzycznie rozpocząć poranek i śpiewająco zakończyć dzień. Może dopisze nam szczęście i uda nam się wygrać gadżet w konkursie organizowanym na facebookowym profilu GROHE? Nie zaszkodzi spróbować. Święta przecież tak blisko…
Materiał sponsorowany zrealizowany we współpracy z marką GROHE.