Każdemu według potrzeb, czyli trudny wybór lodówki
Materiał sponsorowany zrealizowany we współpracy z marką Beko.
Kiedy urządzamy swoje wymarzone wnętrze, często na pytanie „jaką lodówkę wstawiasz?” odpowiadamy „do zabudowy”. Z góry zakładamy, że w nowoczesnym mieszkaniu nie ma miejsca na „niemodną” lodówkę wolnostojącą, która swoim nieatrakcyjnym wyglądem będzie zaburzać naszą idealną kuchnię. Warto jednak mieć otwartą głowę i spojrzeć na inne opcje.
Lodówki do zabudowy
W przypadku lodówek do zabudowy trzeba stwierdzić jasno: poświęcamy część funkcjonalności na rzecz wyglądu. Poza nielicznymi, większość urządzeń tego typu to podstawowe lodówki statyczne (wyjątkiem jest tu np. model BCN 130001 od Beko). Dodatkowo, kupując lodówkę do zabudowy, sporo osób zakłada, że jej wymiary wewnętrzne będą identyczne jak w przypadku „standardowej” chłodziarki. Jednak lodówki do zabudowy – z racji odmiennej konstrukcji – są najczęściej węższe i płytsze niż urządzenia w wariancie wolnostojącym. Warto o tym pamiętać, jeśli dużo gotujemy. Przewagą lodówek do zabudowy jest oczywiście… możliwość zabudowania. Dzięki temu możemy „schować” urządzenie i idealnie dopasować je do projektu kuchni. Warto jednak zastanowić się, czy względy estetyczne są dla nas ważniejsze niż użytkowe. Ponadto, chłodziarko-zamrażarki do zabudowy są po prostu droższe niż analogiczne urządzenia wolnostojące, a ich cena nie ma często przełożenia na zastosowane technologie.
Lodówki wolnostojące combi
Dziś lodówki wolnostojące przestały być tylko podstawowym kuchennym narzędziem, które z definicji ma przede wszystkim dobrze działać, a dopiero potem dobrze wyglądać. Projektanci nowych urządzeń dokładają starań, by lodówki się podobały – czy to poprzez zastosowanie materiałów wysokiej jakości, czy przez umiejętne stosowanie stali nierdzewnej lub chromu. Modne stały się proste, surowe kształty bez zaokrąglonych boków, które kojarzyły się z białymi, szybko żółknącymi modelami z zeszłej dekady. Popularny kolor inox (jasna stal) ma to do siebie, że jest neutralny i otoczenie go innymi barwami nie będzie stanowić problemu.
W najlepszym położeniu znajdują się niewątpliwie fani czerni i bieli. Zyskujący ostatnio na popularności czarny kolor lodówki może wyglądać jeszcze lepiej, jeśli jest pokryty szkłem. Chłodziarko-zamrażarki ze szklanym frontem – czy to białym, czy to czarnym (jak np. model CNA365E30ZGB od Beko) – nie tylko nie pogorszą stanu wizualnego naszej kuchni, ale wręcz dodadzą jej blasku. Wreszcie, jeśli już koniecznie chcemy mieć „zabudowaną” lodówkę, warto pomyśleć nad ukryciem wolnostojącego urządzenia w specjalnej wnęce – efekt może być naprawdę zaskakujący.
Pamiętajmy jednak, że nie tylko front zdobi lodówkę. Jeśli zdecydujemy się na urządzenie wolnostojące, zyskujemy możliwość korzystania z wielu przełomowych technologii, które są niedostępne w urządzeniach do zabudowy. Dwa obiegi powietrza w chłodziarce i zamrażarce (NeoFrost od Beko), umożliwiająca długie przechowywanie owoców i warzyw szuflada Everfresh+ czy stymulujący fotosyntezę system Active Fresh Bluelight to technologie, które wydatnie wpływają na komfort korzystania z chłodziarki. Dzięki nim przechowywane w niej produkty dłużej zachowają świeżość i po prostu nie będą się psuły – a przecież głównie po to kupujemy lodówkę.
Lodówki duże… i małe?
Zarówno duże rodziny jak i single znajdują się, wydawałoby się, w sytuacji bez wyjścia. „Standardowa” lodówka to urządzenie albo zdecydowanie za małe na ich potrzeby, albo – pozornie – za duże.
Jeśli w naszym domu więcej jest dzieci niż dorosłych, warto rozważyć zakup lodówki typu side-by-side lub french door. Relatywnie wyższy koszt można zrównoważyć wysoką klasą energetyczną urządzenia, które faktycznie pozwoli nam zaoszczędzić na energii elektrycznej. Duże, dwu- lub czterodrzwiowe lodówki posiadają także całą gamę udogodnień, w rodzaju dyspenserów bieżącej wody czy filtrów antyzapachowych połączonych z jonizatorami. W przypadku rodzin wielodzietnych innym rozwiązaniem może być również kupno nowoczesnej lodówki combi, a do tego wolnostojącej zamrażarki, w której będziemy przechowywać ewentualne nadwyżki żywności.
Single i posiadacze małych mieszkań często zostają skuszeni zakupem lodówki podblatowej. Taką decyzję warto dobrze przemyśleć. Mniejsze lodówki są nie tylko mało wydajne pod względem energetycznym i efektywnościowym (z racji na statyczny charakter pracy), ale również niepraktyczne. Mała lodówka może pomieścić jeden czy dwa obiady, ale już podczas weekendu, kiedy odwiedzą nas znajomi, możemy mieć problem choćby z zapewnieniem odpowiedniej ilości lodu do napojów. Czasem warto więc poświęcić trochę miejsca i kupić urządzenie, które nie tylko będzie wydajniejsze, ale także – summa summarum – bardziej oszczędne.
Materiał sponsorowany zrealizowany we współpracy z marką Beko.