Metamorfoza domu kostka. 5 budynków z czasów PRL w nowej odsłonie
Chyba każdy z nas kojarzy charakterystyczne domy kostki, które dumnie królowały pośród polskich krajobrazów w czasach PRL-u. Choć wówczas wydawało się, że jest to śmiałe nawiązanie do modernistycznych budowli rodem z Zachodu, dziś widzimy jak niewiele miało z nimi w wspólnego. Na szczęście na każdy „kanciasty" projekt znajdzie się sposób! Współczesna technika budowlana pozwala bowiem na niezwykłe metamorfozy, które potrafią przemienić smutne, poszarzałe kostki w prawdziwie awangardowe perełki!
Dom kostka – zmiana elewacji to podstawa
Dom typu kostka bardzo często skąpany jest w szarościach lub beżach – popielaty, wiekowy „baranek” na ścianach sprawia, że budynki te bardzo często sprawiają wrażenie zaniedbanych, posępnych i przytłaczających. Aby odczarować ich look, czasem wystarczy po prostu zmiana elewacji – poniższa metamorfoza jest tego doskonałym przykładem!
Stary tynk zamieniono na zupełnie nowe wykończenie – projektant pokusił się o chłodną kolorystykę przełamaną okładziną z drewna egzotycznego o miodowym odcieniu. Aby dodać całości pazura, elewację wzbogacono o specjalne kamienne elementy. Oprócz tego, architekt pokusił się o wymianę drzwi i okien.
Zmiana elewacji i barierek
W przypadku drugiej metamorfozy, projektanci ponownie postawili na zmianę koloru elewacji. Tym razem jednak żółto-beżowe ściany zamieniono na śnieżnobiały tynk. Warto pamiętać, że taki zabieg zawsze dodaje budynkowi lekkości i elegancji. W przypadku domu w formie kostki śnieżna biel jest szczególnie wskazana. Wystarczy przywołać w pamięci najlepsze awangardowe projekty zza Oceanu - tam modernistyczne domy aż błyszczały czystą, mleczną bielą i ogromnymi przeszkleniami! Oprócz przemalowanej elewacji projektanci zdecydowali się także na całkowitą wymianę barierek balkonowych. Dawne, gęste poręcze zostały zastąpione przez proste, metalowe balustrady wypełnione przeszkleniami.
Jak uczynić dom typu kostka bardziej funkcjonalnym?
Trzecia metamorfoza to nie lada gratka dla osób, które preferują nieoczywiste rozwiązania. Warto zwrócić uwagę, że część mieszkalna domu nie przeszła diametralnej metamorfozy, a jedynie jego oprawa. Architekt pokusił się bowiem o dobudowanie części garażowej, która w designerski sposób nawiązuje do klatki schodowej budynku. Oprócz tego, klasyczny ganek o spadzistym daszku został zamieniony w przedłużenie części mieszkalnej domu. Wymianie uległy również okna i całościowa elewacja budynku. Aby projekt był spójny i harmonijny, projektant zdecydował się również na zmianę parkanu okalającego dom.
Rozbudowa domu typu kostka
Nierzadko zdarza się, że dom typu kostka może pochwalić się dodatkowymi dobudówkami - najczęściej wzniesionymi na planie kwadratu lub prostokąta. Tak było również w przypadku prezentowanego projektu. Architekci postanowili jednak wykorzystać dobudówkę i zamienić ją w salon z ogromnymi przeszkleniami. Przedłużeniem salonu został z kolei dobudowany do niego taras, natomiast po prawej stronie znalazło się miejsce na obszerny garaż. Warto zwrócić uwagę, że architekci po raz kolejny wzbogacili elewację domu o efektowne drewniane elementy, które dodają całości szlachetnego rysu. Oprócz tego, wymieniono także okna, zaś klasyczny, płaski dach wzbogacono o efektowny gzyms.
Zmiana stylu architektonicznego domu typu kostka
Dom typu kostka najczęściej może pochwalić się dachem kopertowym, pozbawionym gzymsu. Gzymsy bywają jednak bardzo efektowne, dlatego przebudowując lub odnawiając obiekt, warto postawić na tego rodzaju zwieńczenie. Prezentowany projekt przewidywał obszerny gzyms, który przywodzi nieco na myśl dach japońskiej pagody. Dzięki niemu dom zyskał świeży, nieoczywisty i nieco egzotyczny look, kojarzący się z dalekowschodnią estetyką. Oprócz tego, architekci zdecydowali się na całkowitą wymianę elewacji, drzwi, okien oraz balustrad. Zupełnie nowy wygląd zyskała również podmurówka, która wcześniej wyłożona była, charakterystycznym dla lat 70., piaskowcem. Warto zwrócić także uwagę na bardzo modne elementy z luksferów, wcieliły się w rolę zarówno oryginalnej ozdoby ganku, jak i piwnicznych okienek.
PRL-owska architektura wcale nie musi budzić grymasu na twarzy! Jeśli ją nieco odczarować i tchnąć w nią odrobinę świeżości, potrafi ująć prostotą, bezpretensjonalnością, a nawet szczyptą awangardy. Doświadczeni architekci na każdym kroku bowiem udowadniają, że ich wizje mogą być stabilnym mostem pomiędzy współczesną, minimalistyczną architekturą, a tym co minione.