Kintsugi – na czym polega japońska sztuka kintsukuroi?
Po skandynawskim hygge i lagom do Polski przywędrowała moda na wabi-sabi. Japońska filozofia uczy zachwytu nad tym co niedoskonałe, codzienne i kruche. Zachęca, żeby reperować zniszczone przedmioty zamiast wyrzucać je na śmietnik i zastępować nowymi. W te założenia doskonale wpisuje się kintsugi, czyli starodawna sztuka naprawiania ceramiki przy użyciu złota.
Kintsugi – co to jest?
Sztuka kintsugi, nazywana również kintsukuroi, narodziła się w XVI wieku, gdy szogun Yoshimasa Ashikaga zbił swoją ulubioną czarkę do herbaty. Nie mogąc pogodzić się ze stratą, zlecił chińskim rzemieślnikom, aby naprawili naczynie. Czarka powróciła do Japonii w jednym kawałku, ale jej nowy wygląd rozczarował szoguna. Rozbite fragmenty zostały połączone przy pomocy metalowych zacisków, zupełnie niepasujących do kruchego przedmiotu. Uparty Yoshimasa udał się po pomoc do japońskich mistrzów ceramiki. Na jego prośbę rzemieślnicy udoskonalili technikę naprawiania naczyń, dając tym samym początek szlachetnej sztuce kintsugi.
Technika kintsukuroi polega na łączeniu odłamków ceramiki za pomocą laki (żywicy sumaka lakowego) i ozdabianiu pęknięć sproszkowanym złotem lub innym metalem szlachetnym. Zamiast tuszować niedoskonałości przedmiotu, mistrzowie kintsugi czynią z nich atut. Pokryte barwnikiem pęknięcia oplatają naczynie misterną siecią złotych żył. Zabliźnione złotem “rany” sprawiają, że uszkodzony przedmiot staje się jeszcze piękniejszy niż wtedy, gdy błyszczał nowością.
Przeczytaj też: Wabi-sabi – jak urządzić wnętrza w stylu wabi-sabi?
Filozofia kintsugi
Kintsugi to coś więcej niż sztuka naprawiania naczyń. To koncepcja filozoficzna, która znajduje odniesienie w różnych sferach życia. U jej podstaw leży przekonanie, że piękno tkwi w niedoskonałości, w tym co kruche, ulotne, zużyte, nadszarpnięte zębem czasu. Stłuczona filiżanka i powolny proces jej naprawy mogą być traktowane jako metafora ludzkiej egzystencji, która nie jest wolna od cierpienia, porażek i ułomności. Upływ czasu i bolesne doświadczenia zostawiają piętno na człowieku, ale tworzą jego historię, czynią go piękniejszym i ciekawszym. Kintsugi uczy, że nie wolno wstydzić się odniesionych ran i ukrywać ich przed światem. Trzeba pomóc im się zagoić, a gdy proces leczenia dobiegnie końca, nosić je z dumą jako świadectwo własnej siły.
Jak wygląda tradycyjne kintsugi?
Tradycyjna technika kintsugi jest bardzo pracochłonna. Proces naprawy dzieli się na kilka etapów i może trwać nawet 2-3 tygodnie. Każda czynność musi być wykonana precyzyjnie i w maksymalnym skupieniu. Dlatego kintsugi stosuje się wyłącznie w przypadku przedmiotów wyjątkowych, które mają dla właściciela szczególną wartość.
Japońscy rzemieślnicy zaczynają od przygotowania kleju mugi-urushi, czyli mieszaniny laki, wody i mąki, nałożenia specyfiku na krawędzie odłamków i sklejenia ich ze sobą. Następnie usuwają resztki spoiwa przy pomocy nożyka, przemywają powierzchnię rozpuszczalnikiem i odkładają naczynie do zamkniętego pudełka. Po upływie 7-14 dni klej ulega utwardzeniu. Mistrzowie kintsugi polerują powierzchnię przedmiotu, nakładają na pęknięcia kolejno dwa rodzaje pasty na bazie kleju mugi-urushi (czarną roiro-urushi i czerwoną e-urushi) oraz sproszkowane złoto. Po utwardzeniu pasty naczynie zostaje starannie wypolerowane, tak by jego powierzchnia stała się idealnie gładka, a żyłki doskonale widoczne. Przywrócona do życia czarka może znów służyć swojemu właścicielowi.
Kintsugi: jak zrobić naczynie ze “złotymi bliznami”?
Materiały używane przez japońskich rzemieślników są trudno dostępne w Polsce. Wprawdzie można kupić gotowe zestawy do kintsugi w zagranicznych sklepach, ale ich ceny sięgają ok. 400-600 zł. To spory wydatek, biorąc pod uwagę, że sproszkowane złoto jest zastępowane złotym pudrem na bazie aluminium i żywicy syntetycznej. Niektórych zniechęca również fakt, że laka stanowi substancję toksyczną, która może uczulać i powodować oparzenia. Należy obchodzić się z nią bardzo ostrożnie, stosując rękawiczki ochronne. Po utwardzeniu laka traci swoje trujące właściwości i nie stwarza zagrożenia dla zdrowia.
Jeśli tradycyjna technika kintsugi jest dla Ciebie zbyt pracochłonna i kosztowna, zastosuj jej uproszczoną wersję, która pozwala naprawić naczynie w jeden dzień. Zobacz jak krok po kroku skleić i ozdobić uszkodzoną ceramikę.
Krok 1. Przygotowania
Na początek zaopatrz się w podstawowe narzędzia i materiały:
- dwuskładnikowy klej epoksydowy,
- farbę pozłacaną,
- patyczki po lodach albo wykałaczki (wystarczą 2-3 sztuki),
- nożyk modelarski,
- rękawiczki ochronne,
- bardzo cienki pędzelek do zdobień,
- plastikową podkładkę, która zabezpieczy podłoże i ułatwi mieszanie składników.
Uwaga! Jeśli chcesz naprawić naczynie, które służy do serwowania potraw, upewnij się, że klej i farba są dopuszczane do kontaktu z żywnością.
Gdy zgromadzisz wszystkie niezbędne akcesoria, przygotuj naczynie do naprawy. Przemyj odłamki ciepłą wodą z detergentem, dopasuj je do siebie i zaplanuj w jakiej kolejności zostaną sklejone.
Krok 2. Klejenie odłamków
Wymieszaj obydwa składniki kleju (niewielką ilość), tak by uzyskać gładką czarną pastę. Przy pomocy patyczka po lodzie albo wykałaczki nałóż substancję na krawędzie odłamków, a następnie połącz je ze sobą. Odczekaj chwilę, aż klej zastygnie i usuń jego nadmiar z powierzchni naczynia, używając nożyka modelarskiego.
Krok 3. Ozdabianie naczynia
Dzięki zastosowaniu pasty epoksydowej fragmenty naczynia nie będą do siebie ściśle przylegać. Między odłamkami utworzy się czarna spoina, którą należy pomalować pozłacaną farbą. Wykonaj tę czynność bardzo starannie, używając cienkiego pędzelka do zdobień. Po wyschnięciu farby naczynie będzie gotowe do ponownego wykorzystania.
Sztuka kintsugi inspiruje projektantów i artystów na całym świecie. W sklepach znaleźć można naczynia, meble, lampy i tapety zdobione złotymi żyłami. W podobny sposób dekorowane są ściany oraz posadzki: złoto wypełnia spoiny między kafelkami, pęknięcia w betonie, kamieniu albo marmurze. Warto przyjrzeć się bliżej temu trendowi: nie tylko wygląda zjawiskowo, lecz także niesie ze sobą piękne przesłanie.