Prysznic bez brodzika: wady i zalety
Piękne, nowoczesne aranżacje łazienek mają jeden wspólny mianownik: lekkość i przestronność. Skąd takie wrażenie? Bardzo często chodzi o brak brodzika. Kiedy wzroku nie przykuwa wielka, biała niecka, wystrój łazienki i elementy dekoracyjne są bardziej widoczne. Wygląda ładniej, estetyczniej, ale co poza tym? Oto wady i zalety kabiny prysznicowej bez brodzika.
Skomplikowaną konstrukcję kabiny z brodzikiem coraz częściej zastępuje się odpływem ukrytym w podłodze i (opcjonalnie) szklanymi ścianami. Iloma dokładnie? Tyloma, ile chcemy. Prysznice tego typu mogą być wyposażone w zaledwie jedną ścianę, szybę. Ten obraz działa na wyobraźnię, prawda? Pomyślmy, ile możliwości aranżacyjnych stwarza rozwiązanie. Nie ma jednak róży bez kolców – bezbrodzikowy prysznic ma masę zalet, ale i parę wad. O plusach i minusach poniżej.
O rany, to tu było tyle miejsca?
Łazienka bez brodzika wydaje się większa na pierwszy, drugi i trzeci rzut oka. Nie chodzi wyłącznie o złudzenie optycznie. W przypadku, gdy konstrukcję prysznica tworzą same ściany, łazienka po prostu staje się większa. Bardziej ustawna. Przestronniejsza. Dlatego też takie rozwiązanie polecane jest posiadaczom małego metrażu. „Czy prysznic bez brodzika to dobre rozwiązanie do małej łazienki? Zdecydowanie tak – mówi Kasia Gal z pracowni Home Glamour Now by Kasia Gal. W małej łazience liczy się każdy centymetr, a wybierając odpływ w podłodze nie jesteśmy ograniczeni standardowymi wielkościami brodzika. Możemy np. zdecydować się na dłuższą kabinę albo rozwiązanie z szybą walk-in zamiast drzwi – takie rozwiązanie optycznie powiększy małą łazienkę” – kontynuuje.
Wykorzystaj wnęki i załamania
W wąskiej łazience trudno pogodzić wszystkie potrzeby domowników. Wanna, prysznic, przechowywanie, pralka itd. Jest jeszcze trudniej, gdy w nieustawnym pomieszczeniu próbujemy zainstalować stosownej wielkości prysznic z brodzikiem. Ogromną zaletą braku brodzika jest dowolność w operowaniu kształtem „kabiny”. Załamania, wnęki, rogi możemy zamienić w kabinę o dowolnych gabarytach. W przypadku, gdy konieczne byłoby szukanie brodzika o wymiarach odbiegających od tych standardowych, możemy wstawić szklane ściany, a w podłodze wykuć odpływ. Prysznic na planie trójkąta czy trapezu stoi przed nami otworem.
No to pięknie!
Usuwając z łazienki brodzik, usuwamy problem ciężkości. Szkło i podłogowy odpływ nie zabierają dużo miejsca. Nie skupiają wzroku. Dodają wnętrzu lekkości. Dzięki temu łatwiej jest wykreować konkretny styl aranżacyjny, a elementy dekoracyjne są bardziej widoczne. Więcej widać, a my więcej możemy. Choć szklano–stalowe konstrukcje emanują nowoczesnością, to ich delikatna natura sprawdza się też w innych niż modernistyczna aranżacjach.
Stoi otworem
Prysznic pozbawiony brodzika, czyli swego rodzaju progu, jest wygodniejszy w „obsłudze”. Szczególnie dla osób starszych lub dzieci. Konstrukcje bez bariery wejścia polecane są osobom poddawanym rekonwalescencji, rehabilitacji, mającym trudności z poruszaniem. Dodatkowo tego typu prysznic ze względu na swój otwarty charakter umożliwia swobodne umiejscowienie wejścia. Stawiając tylko jedną ścianę, otrzymujemy doń dostęp z obu stron. Jeśli mamy wystarczająco wiele miejsca, do takiej kabiny możemy wprowadzić nawet wózek inwalidzki.
Z drugiej strony należy pamiętać o kilku istotnych ograniczeniach...
„Gdybym był bogaty…”
Można by pomyśleć, że skoro odpada nam koszt zakupu brodzika, takie rozwiązanie będzie znaczniej bardziej opłacalne z ekonomicznego punktu widzenia. Niestety, nie zawsze tak jest, głównie ze względu na wyższy koszt montażu. Trudno zrobić to samodzielnie. Profesjonalista weźmie pod uwagę wiele czynników, jak np. grubość podłogi, stropu. Należy zatem zatrudnić specjalistę, aby ten ocenił i wybrał najlepszy rodzaj montażu odpływu. Oraz zdecydował, czy rezygnowanie z brodzika będzie miało w ogóle rację bytu.
Szkoda, że wcześniej na to nie wpadliśmy!
To nie wada, a raczej niedogodność. Znacznie łatwiej o montaż kabiny pozbawionej brodzika na etapie budowy budynku lub przynajmniej generalnego remontu. Gdy dysponujemy urządzonym mieszkaniem, a naszym życzeniem jest wyłącznie zmiana aranżacji łazienki, odświeżenie jej wyglądu, możemy napotkać wiele trudności. Chodzi głównie o kucie. Skuwanie aktualnych płytek, drążenie w podłodze, wyrównanie poziomu podłogi w całej łazience – zakres prac jest szeroki. Miejmy na uwadze, że czasami – mimo najszczerszych chęci – wdrożenie takich zmian będzie niemożliwe. „Prysznic bez brodzika montuje się na odpowiednio wyprofilowanej podłodze ze spadkiem 2 proc. Odpływ może być montowany w podłodze lub ścianie na odpowiednim stelażu. Takie rozwiązanie nie sprawdzi się jednak we wszystkich łazienkach głównie ze względu na sposób montażu – wskazuje Małgorzata Górska-Niwińska z MGN Pracowni Architektonicznej. Jeśli wykończona podłoga pod prysznicem ma nie wystawać ponad poziom podłogi w łazience, to należy zostawić 11-15 cm przestrzeni w podłodze na elementy przyłączeniowe – odpływ kanalizacyjny ze spadkiem, wypust podłogowy z syfonem. Może się okazać, że nie zmieszczą się one w grubości stropu. Szczególnie dotyczy to mieszkań w blokach, w domach można to zaplanować na etapie projektu. Bardzo ważna jest również odpowiednia izolacja przeciwwilgociowa natrysku bez brodzika. Całość wykonania jest bardziej skomplikowana niż montaż gotowej kabiny z brodzikiem” – wylicza.
Potop szwedzki
Hydroizolacja! Zapamiętajmy to słowo, bowiem podczas montażu prysznica bez brodzika, majster będzie je nam powtarzał jak mantrę. Skoro odpływ jest położony zaledwie kilka centymetrów poniżej poziomu podłogi, dość łatwo o zalanie. Nieszczelność wpuszczonej w strop konstrukcji może spowodować zalanie nie tylko naszej podłogi, ale i niższej kondygnacji, czyli często sąsiadów. Izolację wykonuje się najczęściej przy pomocy „płynnej foli”. Znów: można to zrobić samemu, lepiej jednak poprosić specjalistę.
Powiększenie powierzchni, przynajmniej optyczne, zrezygnowanie z podziałów, dowolne kreowanie aranżacji – rezygnacja z brodzika to zdecydowanie dobry pomysł, który sprawdzi się w większości łazienek.