Czego potrzebujesz, by urządzić łazienkę w stylu hygge?
Materiał sponsorowany zrealizowany we współpracy z marką DEANTE.
Świat pędzi na przód i zapomina o tym, co ważne. Gonimy za sławą, zawodowym sukcesem i zagubieni w codziennej rutynie nawet nie dostrzegamy jak przez palce ucieka nam szczęście. W natłoku spraw i ciągłej walce o lepsze jutro zatrzymajmy się na chwile. Pomyślmy czego tak naprawdę nam potrzeba? Odpowiedzmy sobie na pytanie jak żyć, by każdy dzień był celebracją tego, co nas spotyka. Osobistym mentorem w kreowaniu idealnej przestrzeni niech będzie... hygge.
Hygge to duński sposób myślenia, który wkradł się w niemal każdą dziedzinę życia. Nazwa wywodzi się z prajęzyka nordyckiego i powstała w wyniku połączenia słów: "myśleć" i "czuć się zadowolonym", co daje hybrydę warunkującą poczucie spełnienia. Wbrew temu, że o hygge postało wiele książek kierunek nie ma jednoznacznej definicji. Liczą się przytulność, wygoda i funkcjonalne rozwiązania. Jak w łazience wykorzystać skandynawskie nurty i wykreować miejsce, gdzie życie nabierze jeszcze cieplejszej barwy? Razem z producentem elementów wyposażenia łazienki Deante opowiemy, jak stworzyć wnętrze bliskie duńskiej filozofii życia.
Jak wykorzystać hygge w łazience?
Łazienka – przestrzeń pełna relaksu, spokoju i komfortu. Intymne lokum, w którym poczucie prywatności oraz "bycie sam na sam" z własnymi myślami dają możliwość rozważań. To higieniczna strefa, w której nie tylko oczyścimy ciało, lecz także umysł, gwarantując sobie wewnętrzną harmonię. Zacznijmy od potraktowania łazienki jako pomieszczenia, w którym celebrujemy upływające momenty. Dajmy sobie czas, rozpłyńmy się w marzeniach i delektujmy się drobnostkami – aromatem lawendowej piany, dźwięcznym strumieniem rozprzestrzeniającym się podczas nalewania wody, zapachem aromatycznych olejków czy wygodą ceramicznej misy. Skupmy się też na realnych elementach, sięgnijmy po rozwiązania zapewniające użyteczne funkcje, dostosowane do potrzeb domowników. Miłośnik długich kąpieli powinien zdecydować się na komfortową wannę, pasjonat odżywczych kropel – przestronną kabinę prysznicową, fan czystości i perfekcjonista – produkty, które nie sprawią trudności w eksploatacji i będą wyposażone w innowacyjne systemy, a zwolennik ekologii i ekonomii – armaturę z aeratorem. W łazience jest mnóstwo tego typu możliwości!
Wybieramy armaturę hygge – na co zwrócić uwagę?
Armatura jest nieodłączną częścią każdej łazienki. Codziennie korzystamy ze strumienia wody wypływającej z wylewki, myjąc ręce czy zażywając kąpieli. Dlatego nie bez znaczenia będzie design wybieranych rozwiązań, a także towarzysząca mu funkcjonalność. Jedną z ciekawych propozycji na sanitarnym rynku jest seria Arnika marki Deante, zaprojektowana zgodnie z duńską filozofią hygge. Twórczyni kolekcji – Małgorzata Płoskońska – zainspirowana motywem fal nadała bateriom łazienkowym obłe kształty, a to w połączeniu z płaskimi powierzchniami na wylewkach, dźwigniach i pokrętłach stymuluje poczucie czystości i piękna. Harmonijna forma zjednana z praktycznymi detalami, jak silikonowy aerator służący do napowietrzania strumienia, łatwość usuwania brudu i osadów z mydła świadczą o osiągnięciu stylizacyjnego kompromisu między użytecznością, a designem, który tak jak w koncepcji hygge jest priorytetem. Kolekcja zawiera model umywalkowy, wannowy, bidetowy, natryskowy, a także deszczownicę w komplecie z baterią.
Jakie kolory wybrać do łazienki?
Łazienka urządzona zgodnie z filozofią Duńczyków – podobnie jak każde inne pomieszczenie w domu – jest jasna, przytulna i ciepła, pozytywnie nastraja i wręcz inspiruje! W tego typu wnętrzach radzi się, by ściany okrywały subtelne biele i pastelowe tony, odcienie ziemi od beży, kremów i łagodnych zieleni po stonowane szarości, które doskonale współgrają z naturalnymi materiałami, takimi jak drewno czy kamień. Wnętrze musi być oazą spokoju, miejscem wyciszenia, a prostota i stylizacyjny minimalizm służą takiemu poczuciu. Jednak sielski klimat hygge to także duża dawka eklektyzmu i indywidualizmu, dlatego kolory możemy dobierać zgodnie z naszymi preferencjami. Tutaj nie ma ściśle utartych reguł, poza jedną – ma być przyjemnie, mile dla oka. Jeśli kochamy odcień baby blue czy motywy roślin na ścianach, dlaczego nie – nie ma przeszkód, by to one zapraszały nas do długiej kąpieli. Zaleca się jednak unikania krzykliwych kontrastów, ciężkich wzorów i nagromadzenia rzeczy, ponieważ stwarza to wrażenie chaosu, a to nie wpływa korzystnie na psychikę i z pewnością nie pozwoli osiągnąć wymarzonego stanu równowagi.
Jak wykreować przytulną atmosferę w łazience?
Aura przytulności będzie kompilacją dwóch elementów – dodatków i oświetlenia. W takim lokum wystarczą świece o fenomenalnym aromacie unoszącym się wraz z tlącym płomieniem czy akcesoria i przybory łazienkowe ściśle dopasowane do charakteru aranżacji – mowa tutaj o pojemnikach na mydło, szczoteczki do zębów czy ręcznikach. Oprócz tego postawmy na naturę i wybierzmy kwiaty, które dobrze zniosą specyficzne warunki w łazience. Jeśli posiadamy okno zadanie jest ułatwione, bo parapet będzie doskonałym miejscem do ich ekspozycji, w przeciwnym razie możemy sięgnąć po gatunki lubiące zacienione przestrzenie lub wybrać sztuczne kompozycje. Ostatnim – ale równie ważnym – kreatorem przytulności jest sztuczne światło. Oprócz lampy sufitowej, wybierzemy rozwiązania ścienne nad lustrem i te zamontowane w innych strefach pokoju kąpielowego, by móc odpowiednio modulować nastrojem, chociażby do stworzenia domowego SPA w czterech ścianach swojej łazienki.
Hygge jest doświadczeniem, które sami definiujemy. To urządzanie „tak jak nam w duszy gra”, by życie było kwintesencją harmonii i piękna. W łazience to szczególnie ważne, bo tam po zamknięciu drzwi wchodzimy do prywatnego świata pozbawionego trosk i zmartwień. Odprężenie i relaks w towarzystwie naturalnych oraz inspirujących elementów będą realnym powiązaniem dwóch, wspominanych na początku artykułu słów: "myśleć" i "czuć się zadowolonym".
Materiał sponsorowany zrealizowany we współpracy z marką DEANTE.