Z wizytą u czytelników: dom Pani Aleksandry

Z miłością do rzeczy pięknych trzeba się urodzić. Niektórzy już jako małe dzieci wyłapują estetyczne niuanse, które później, w dorosłym życiu nabierają coraz wyraźniejszych kształtów. Aleksandra Papińska, założycielka bloga Home on the Hill, od wielu lat interesuje się designem i wciąż na nowo się w nim zakochuje. Swoją prawdziwą przygodę z wnętrzami rozpoczęła jednak wraz z kupnem swojego pierwszego mieszkania. To właśnie tam mogła spełnić się artystycznie, tworząc przestrzenie nie tylko pełne przytulności i ciepła, ale również świetnego wzornictwa. Jeżeli jesteś ciekaw, w jaki sposób popularna blogerka urządziła swoje wymarzone cztery kąty, zapraszamy Cię na krótki wirtualny spacer po jej domu.

Przytulny eklektyzm

Jak mówi Aleksandra Papińska, mieszkanie na wzgórzu zostało jej najwyraźniej przeznaczone. Swój pierwszy własny azyl, który urządzała i od którego zaczęła się jej przygoda z blogiem, również był usytuowany na malowniczym wzniesieniu. Stąd też wzięła się nazwa bloga – Home on the Hill. Po kilku latach blogerka przeniosła się do nowego domu i tam, wraz z mężem, rozpoczęła wielkie urządzanie. Obecnie ich dom to przytulna fuzja wpływów skandynawskich, chalet, vintage i boho.

Jedną z naczelnych gwiazd domu na wzgórzu pozostaje część dzienna. Salon połączony z jadalnią i kuchnią stanowi obszerną, wspólną przestrzeń. Aleksandra wydzieliła tu jednak funkcjonalne strefy – kącik wypoczynkowo-telewizyjny, jadalniany, a także aneks kuchenny. We wnętrzu dominuje drewno i wiklina. Zza telewizora zerka modna, pozioma boazeria w kolorze naturalnego drewna. Taki zabieg to ukłon w stronę wzornictwa rodem z alpejskich chatek przysypanych śniegiem – dodaje aranżacji wiele przyjaznego ciepła. Oprócz tego warto zwrócić uwagę, że przytulny charakter miejsca podkreśla świeżość roślin. W doniczkach pysznią się bowiem efektowne palmy, kaktusy czy zamiokulkasy.

Barwny kącik jadalniany

Strefa jadalniana to niezwykle przyjemny, eklektyczny mariaż. A wszystko za sprawą barwnego miksu krzeseł! Choć dominują tu modne patyczaki, znalazło się również miejsce dla klasycznego modelu z popularnej sieciówki. Co równie istotne, blogerka zabawiła się także kolorami – część krzeseł jest biała, a część błękitna. Dzięki temu kącik stołowy pozostaje nieoczywisty i z biglem!

Sypialnia pełna ciepła

Sypialnia zaprojektowana przez Aleksandrę to prawdziwa perełka. Stonowane kolorystycznie wnętrze ożywia miętowa ściana oraz dodatki w odcieniu słonecznej żółci. Przytulność wprowadzają z kolei elementy drewna i juty, a także modne, wyplatane akcenty – koronkowe łapacze snów oraz własnoręcznie robione makramy.

Kameralny kącik do pracy

W nastrojowej sypialni, oprócz strefy wypoczynku, znajduje się również niewielki kącik do pracy. Taką kameralną przestrzeń doceni każdy, kto na co dzień pracuje w domowym zaciszu. W rogu pokoju stanęło jasne biurko na kabriolowych nóżkach wyposażone w wygodną nadstawkę. Nad meblem pojawiła się z kolei tablica inspiracyjna, na której Aleksandra może przypinać rozmaite notatki, mapy myśli czy budzące natchnienie fotografie.

Barwny pokój dla chłopca

O pokoju swojego synka Aleksandra mówi, że to najbardziej kolorowa przestrzeń w całym domu. I rzeczywiście barwnych akcentów tutaj nie brakuje. Aby jednak wnętrze nie przytłaczało kalejdoskopowym efektem, blogerka zdecydowała się na stonowaną, jasną bazę. Ciekawym akcentem we wnętrzu są również tapeta z nutą vintage oraz drewniane łóżko utrzymane w tej samej stylistycznej estetyce.

Łazienka z nutą chalet

Łazienka Aleksandry zdaje się pachnieć lasem. A wszystko to za sprawą ciemnozielonej ściany, na której zawisły proste, drewniane półki pełne dekoracji z nutą scandi i chalet. Na ścianach z kolei zamieszkały połyskliwe płytki typu subway – te same, które wcześniej napotkaliśmy w przestrzeni kuchennej. Z podłogi natomiast spogląda modna, biało-czarna mozaika. Całość, choć stosunkowo minimalistyczna, prezentuje się niezwykle przytulnie i zachęca do błogiego relaksu!

Aranżacja domu Aleksandry, choć w wielu aspektach żywo nawiązuje do obowiązujących aktualnie trendów, ma swoją własną, niepowtarzalną duszę! Jak bowiem wyraźnie zaznacza blogerka – urządzając swoją przestrzeń, starała się, aby miała ona indywidualny charakter będący odzwierciedleniem temperamentu i rozmaitych pasji domowników. Katalogowe wnętrza to jedynie inspiracja – dom powinien bowiem żyć własnym rytmem i mienić się tysiącem różnych, bliskich sercu odcieni.