Szarości w salonie powiedziała dość! Metamorfoza u Pani Magdaleny [PRZED I PO]

Szarości w salonie są uniwersalne, ponadczasowe, eleganckie, ale… nieco już opatrzone. Do takiego samego wniosku doszła nasza Czytelniczka, Pani Magdalena i postanowiła zupełnie odmienić swój salon z jadalnią. Szare, dość chłodne i stonowane pomieszczenie zamieniła w ciepłe, przytulne, domowe wnętrze w stylu scandi boho, w którym aż chce się wypić gorącą herbatę z cytryną. Jak to zrobiła? Czytaj dalej i zainspiruj się!

Drewno i ciepłe barwy zamiast zimnych szarości w salonie

Wszechobecne odcienie szarości w salonie i chłodny kamień Pani Magdalena zamieniła na ciepłe beże, pomarańcze i brązy, dzięki którym wnętrze stało się bardziej domowe. Ten niewielki salon z jadalnią to królestwo pełne naturalnych materiałów, takich jak drewno czy wiklina oraz roślin, których soczysta zieleń ożywia całą aranżację.

Stworzona przez Panią Magdalenę aranżacja idealnie wpasowuje się w nurt scandi boho, czyli połączenie oszczędnego w barwach i fakturach stylu skandynawskiego i szalonego boho, obfitującego w intensywne kolory i mocne wzornictwo. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o scandi boho, sprawdź nasz artykuł Scandi boho – poznaj styl, który podbił Instagram.

Zamiana stref miejscami otwiera przestrzeń

Pani Magdalena, oprócz całkowitej zmiany stylu, w jakim urządzone jest wnętrze, zdecydowała się również na zmianę umiejscowienia dwóch głównych stref w salonie. Znajdująca się wcześniej pod oknem strefa wypoczynkowa została przestawiona na przeciwległą ścianę, a na jej miejscu stanął drewniany stół.

Pomieszczenie sprawia teraz wrażenie bardziej przestronnego, masywna kanapa nie przytłacza już pięknego, dużego okna. Taki układ sprawia również, że od razu, tuż przy wejściu do pokoju, widzimy dokładnie całą aranżację, a przede wszystkim kącik wypoczynkowy, który w tym wnętrzu jest prawdziwą perełką.

Miękka i przytulna strefa wypoczynkowa

Strefa wypoczynkowa, jaką stworzyła Pani Magdalena, wprost zaprasza do tego, by z błogością zatopić się w miękką kanapę. A przecież o to chodzi w salonie – ma on być miejscem odpoczynku i przestrzenią do spędzania wolnego czasu wspólnie z rodziną.

Pani Magdalena zamiast szarości w pokoju wybrała narożnik w jasnym, uniwersalnym kolorze, który ożywiła przy pomocy miękkich poduszek. Zagrała tu zarówno kolorem (wyraziste, pomarańczowe poduszki, jak i fakturą („sweterkowe” beżowe poszewki). Przed kanapą stoi praktyczny stolik kawowy z drewnianym blatem. Niby prosty mebel, ale skomponowany ze stojącym pod nim wiklinowym koszem wypełnionym mięsistym kocem, zupełnie zmienia swoje oblicze!

Charakterystycznym elementem nie tylko strefy wypoczynkowej, ale również całej aranżacji, są drewniane listewki, które zdobią ściany. Pani Magdalena zdradza, że taka dekoracja jest bardzo łatwa w wykonaniu – wystarczą zwykłe długie i cienkie deski z marketu budowlanego oraz mocny klej, za pomocą którego będzie można przytwierdzić je do ściany.

Drewno króluje również na pozostałych ściennych dekoracjach. Pani Magdalena wykorzystała delikatne drewniane ramki na plakaty i dekoracje oraz przepiękny, ogromny zegar z drewnianą tarczą, który idealnie pasuje do całości. Nie można zapomnieć też o roślinach! Te stanowią bardzo istotny element aranżacji, ożywiając ją intensywną zielenią.

Jadalnia jak ze snu

Chociaż chęć oparcia aranżacji na szarości i bieli w salonie kusi, spróbuj podejść do urządzania wnętrza nieco luźniej. Nie musi być perfekcyjnie, nie musi być idealnie symetrycznie – ważne, by było stylowo! Pani Magdalena, urządzając swoją nową jadalnię, postawiła na naturalne materiały – mamy tu przede wszystkim drewno i wiklinę oraz rattan. Ciekawy efekt uzyskała jednak dzięki użyciu różnych modeli krzeseł przy jednym stole. To świetny sposób na szybkie odświeżenie wyglądu jadalni, różne krzesła przy jednym stole potrafią zupełnie odmienić tę prostą, do bólu praktyczną przestrzeń.

W strefie jadalnianej ogromne wrażenie robi również dekoracja z drewnianych deseczek, która ze ściany płynne przechodzi na sufit oraz klimatyczne rattanowe lampy powieszone nad stołem. Do tego kilka sezonowych, jesiennych dekoracji, czyli wrzosy oraz dynie, i domowa, ciepła i stylowa jadalnia gotowa!

Moda na szarości w salonie nadal nie przeminęła. Warto jednak, tak jak Pani Magdalena, zauważać również inne kolory, wzory i faktury, które być może lepiej pasują do Twojej osobowości i stylu życia Twojej rodziny niż stonowana szarość. Zachęcamy do wnętrzarskiego eksperymentowania – wystarczy odrobina odwagi, by stworzyć prawdziwą aranżacyjną perełkę!