5 pytań do Julii Rozumek - "Tam gdzie rodzinny gwar, tam jest moje ulubione miejsce"
Dzisiaj zaglądamy do pięknego, drewnianego domu na Śląsku, który wpisałby się idealnie w krajobraz Skandynawii. Mieszka w nim Julia Rozumek wraz ze swoją rodziną. Opowiada nam o tym w jaki sposób urządza wnętrze i daje przepis na jego przytulny akcent. Przeczytajcie koniecznie i obejrzyjcie cudowne zdjęcia z różnych zakamarków domu, a szczególnie zjawiskową wannę w sypialni.
Julio, jaki styl we wnętrzu jest Ci szczególnie bliski?
Nie mam konkretnego stylu. Lubię nowoczesne wnętrza jak wchodzę do takich domów, lubię lofty, skandynawskie, minimalistyczne i zagracone. Bliskie mi są po prostu wnętrza z sercem. Kiedy widać, że mieszkańcy dobrze się tam czują, że to czym się otaczają jest przez nich wybrane, do nich dostosowane. Każdy styl jest piękny kiedy widać tam człowieka.
Czy podczas urządzania domu korzystałaś z porad architekta?
Nie. Nigdy. I chyba z niczyich porad. Wstawiałam, przestawiałam, kupowałam, zamieniałam.. Mamy z mężem dokładnie to samo poczucie estetyki i ten sam gust zatem było to banalnie proste. Dzięki temu, że jesteśmy blisko antyków, giełd staroci, muzeum mojego Taty to się to jakoś wszystko powoli graciło :)
W jaki sposób dobierasz dodatki dekoracyjne?
To kwestia przypadku. Coś wpadnie mi w oko i targam to do domu. Nigdy nie zastanawiam się czy to z tamtym będzie pasowało. Myślę, że jeżeli coś jest w naszym guście zwyczajnie się z innymi przedmiotami w naszym wnętrzu polubi. Dopasuje, skomponuje. Dom jest dla nas. I ma być naszym miejscem idealnym. A wiadomo, że jak domownicy są szczęśliwi to dom staje się piękny dla każdego.
W którym z pomieszczeń najbardziej lubisz spędzać czas?
Lubię sypialnię i hamak na werandzie bo to zawsze kojarzy mi się z wolnym czasem i czytaniem książek. Jednak na co dzień mam go mało i sporadycznie to czynię. Czytam przed snem. 90% czasu spędzamy w naszym kompleksie kuchenno-jadalniano-salonowym :) Ta przestrzeń jest otwarta i tutaj jesteśmy z dziećmi praktycznie cały czas. Dół jest dopasowany całkowicie do potrzeb maluchów. Ja gotując mam widok na Ich zabawę. Z gośćmi spędzamy czas przy wyspie robiąc pizze. Zatem tam gdzie rodzinny gwar, tam jest moje ulubione miejsce..
Jakie rzeczy według Ciebie sprawiają, że dom staje się przytulny?
Pytasz mnie o przedmioty. Ja wiem.. Bo jak to ja odpowiedziałabym, że to nie przedmioty a ludzie...
Domownicy, goście, dzieci, sąsiedzi.. Człowiek sprawia, że każdy kąt staje się przyjazny i przytulny..
Ale to raczej prawda oczywista..
Wrócę zatem do odpowiedzi na Twoje pytanie.
Myślę, że ciepłe podłogi. Drewno, jakieś chodniczki, dywany.. Nie lubię kafelek w salonach.
Indywidualne dodatki. Zdjęcia, cytaty rodzinne na ścianach. U nas są plakaty ze słowami, które dzieci przekręcały jak były małe..
Koce, pledy, poduchy..
Kanapy, wielkie sofy, fotele, w które można się wtulić i zatopić.
Ja jeszcze czuję ogromne ciepło domowe kiedy otwieram piekarnik i unosi się zapach ciasta ;)