Jaki kominek wybrać, by stworzyć przytulne wnętrze?

Trzask rozgrzanych do czerwoności polan, radosny taniec płomieni i buchające ciepło to magia, która – zwłaszcza w zimowe i jesienne wieczory – może trwać wiecznie! Kominek był i zawsze będzie poważnym konkurentem telewizora w salonie, z dumą zastąpi ścienne malowidła w sypialni, a w definicji przytulnego wnętrza zajmie jedną z kluczowych pozycji. Jedni traktują go jako dekorację, inni łączą przyjemne z pożytecznym, czerpiąc radość z migoczących języków ognia i ogrzewając dom jednocześnie.

Jaki kominek wybrać? Zamienić go w dodatkowe źródło ciepła czy potraktować jako aranżacyjny dodatek do uroczych chwil z gorącym kakao w ręku? Zdania są podzielone, a wszystko zależy od stylu mieszkania, powierzchni domu, przewodów kominowych i zasobności portfela. Razem z producentem kominków Kratki przygotowaliśmy garść porad dla wszystkich, którzy chcą się otoczyć urokliwym blaskiem, ale nie wiedzą, na co się zdecydować.

Gdzie zamontować kominek?

Poza kwestiami technicznymi i montażowymi warto pomyśleć o dekoracyjnej odsłonie kominka. Jako że najczęściej gości on w reprezentacyjnym salonie, musimy zadbać o to, by spektakl płomieni rozegrany za szybą wprawiał widzów w zachwyt i nie możemy dopuścić, by inne detale odwracały uwagę od tego pokazu. Aranżacyjnym błędem będzie więc umieszczenie kominka i telewizora na tej samej płaszczyźnie. By stworzyć wnętrzarski kompromis, na jednej ścianie ulokujmy kominek z szybą panoramiczną, a na powierzchni prostopadłej do niej zamontowujmy płaski ekran TV. Potem wystarczy już tylko postawić przed nimi wygodną sofę oraz miękkie poduchy i rozkoszować się zjawiskowym widokiem.

Jeśli urządzamy salon otwarty na kuchnię lub jadalnię, a architektura budynku pozwala na więcej swobody, specjaliści Kratki radzą, by urozmaicić przestrzeń i zamiast kominków z szybą panoramiczną, sięgnąć po modele narożne, które możemy spotkać zarówno w ofercie rozwiązań powietrznych, gazowych, jak i tych z płaszczem wodnym marki Kratki. Taki wariant będzie ciekawym stylizacyjnym łącznikiem poszczególnych stref domu, a także pozwoli spoglądać na mieniące się języki ognia z dwóch czy nawet trzech stron.

Kominek powietrzny czy z płaszczem wodnym?

W kominkach powietrznych słowo klucz to DGP, czyli skrót od wyrażenia: dystrybucja gorącego powietrza. Ten proces może mieć dwojaki charakter. W bardziej uproszczonej wersji powietrze – ogrzewane za pomocą specjalnego wkładu – wraca do pomieszczenia, w którym znajduje się kominek i z pomocą naturalnej siły wyporu roznosi się w promieniu trzech metrów od głównego źródła. Jeśli chcemy wykorzystać ciepło do ogrzania pomieszczeń zlokalizowanych nieco dalej, musimy zainwestować w system przewodów oraz turbinę, które przez przeprowadzone kanały wtłaczają ciepłą masę do innych części domu.

Konkurentem kominków powietrznych są m.in. modele z płaszczem wodnym, ponieważ oprócz wrażeń estetycznych, związanych z feerią ognistych barw za szybą, gwarantują też moc praktycznych zastosowań, które pozwolą znacznie obniżyć koszty eksploatacyjne. Takie rozwiązania możemy potraktować jako dodatkowy kocioł grzewczy, który współpracuje z innymi źródłami ciepła np. piecem gazowym czy olejowym. Kominki z płaszczem wodnym, dzięki podłączeniu do instalacji – nie dość, że nagrzeją kaloryfery i zagwarantują ciepło w zimowe dni czy chłodne, wiosenne wieczory, to posłużą również do podgrzania wody użytkowej i – co ważne dla fanów romantycznego nastroju – stworzą magiczny klimat!

Dlaczego warto wybrać kominek gazowy?

Dźwięk spalanego drewna jest dla niektórych kojącym odgłosem. Jednak do minusów tradycyjnych rozwiązań zaliczymy konieczność rozpalania, dokładania polan czy usuwania pyłów i sadzy. Tym, którzy chcą czerpać wyłącznie z puli milszych doznań, zalecamy montaż kominków gazowych. To tanie, efektowne, a do tego łatwiejsze w eksploatacji alternatywy, oznaczają mniej kłopotów z magazynowaniem opału, czyszczeniem wkładu, wynoszeniem popiołu i całą otoczką związaną z utrzymaniem porządku. Do ich poprawnego działania wystarczy gaz ziemny, lub LPG z butli, a przyjemne ciepło osiągniemy bez żadnego wysiłku, korzystając z wygodnego pilota, który w rozwiązaniach Kratki pozwala regulować temperaturę i programować system nawet z tygodniowym wyprzedzeniem.

To też dobre rozwiązanie dla niecierpliwych, ponieważ tylko jeden przycisk będzie dzielił ich od magicznego ciepła bijącego zza szyby, a realność płomieni zagwarantują innowacyjna technologia oraz ceramiczne drewienka – zastosowane w propozycji producenta Kratki. Krótko mówiąc – nie musimy się obawiać, że kosztem wygody, ograniczmy autentyczność doznań.

A może stylowa „koza”? Dlaczego warto wybrać piec wolnostojący?

Źródłem dodatkowego ciepła może też być tzw. koza, czyli piec wolnostojący, który sprawdzi się znakomicie, gdy chcemy dogrzać pokój, stworzyć bardziej klimatyczne warunki do spędzania czasu albo – zwyczajnie – ogranicza nas metraż i architektura pomieszczenia nie pozwala na budowę tradycyjnych kominków. Stylową „kozę” możemy postawić tam, gdzie mamy dostęp do przewodów kominowych. Sam montaż jest stosunkowo tani i szybki, przez co kameralny klimat może być na wyciągnięcie ręki. Piec nie wymaga obudowy, a w razie przeprowadzki możemy go zdemontować i wziąć razem z pozostałymi meblami.

Piece wolnostojące to aranżacyjna podróż. Dzięki nim wrócimy do wspomnień wakacji u babci, która w piecu kaflowym wypalała pyszne kulinarne smakołyki. Modele stworzone na wzór tych z okresu dzieciństwa mogą zagościć w pomieszczeniach retro, gdzie czas się zatrzymał, a ulotne chwile otoczone są nostalgiczną, dekoracyjną nutą. Żeliwne propozycje producenta KRATKI wyczarują nietuzinkową atmosferę w przestrzeniach inspirowanych stylistyką angielską czy rustykalną, a modele gazowe dopełnią minimalizm i dekoracyjną oszczędność współczesnych trendów.

Z lampką wina, herbatą z malinami czy gorącą czekoladą. Z książką, ulubioną grą planszową i zestawem aromatycznych świec. Jesienią, zimą czy wczesną wiosną. Kominek, niezależnie w jakiej formie wystąpi, wypełni przestrzeń magiczną aurą i pozwoli na relaks w zaciszu pokoju, a także – dosłownie – odpowie za ciepło domowego ogniska.